bajkowe pedałyblog rowerowy

avatar xbartolinix

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Batavus Cayuca 7362 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy xbartolinix.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Ładna pogoda, brzydka pora roku

Niedziela, 14 lutego 2016 | dodano: 14.02.2016
Dziś miałem dziwny sen, ale motyw już mi znany. To był jakiś słoneczny dzień, prawdopodobnie na długim weekendzie majowym. Nad rzeką, obok mostu odbywał się festyn dla dzieci i w ramach tego wydarzenia straż zorganizowała pokaz gaszenia pożaru. Byłem przy tym, ale nagle przeniosłem się do swojego domu i z balkonu widziałem kłęby czarnego dymu, jakby paliła się fabryka mebli. Ogień rozprzestrzeniał się. Usłyszałem syrenę wozu strażackiego, który do nas jechał. Paliła się jego kabina i boczna część. Samochód objechał nasz dom i zatrzymał się na drodze, a z szoferki wysiadł dowódca i zaklął:
- Kurwa! Więcej tym gówniarzom wozu nie dam!
W tym samym czasie zadzwonił budzik i musiałem wstawać na dzisiejszą przejażdżkę.


   Po kupieniu tabliczki czekolady w Jaworniku Polskim, stałem jeszcze chwilę pod sklepem i w tym momencie na parking zajechało ciemne auto. Pasażer mało nie skręcił sobie karku patrząc na mnie. W porę rozpoznałem twarz- to M. ze szkoły. W sumie nawet nie wiem jak się nazywa, ale i tak miło mi się zrobiło, że z entuzjazmem mnie przywitał i z zaciekawieniem pytał o trasę.
   Dziś też spotkałem Ann. Z daleka ją rozpoznałem, a raczej jej chód. Wracała z zakupami, jak się później okazało, chciała upiec dziecku ciastka. Była w okularach i bez makijażu- wyglądała inaczej niż na co dzień, co nie znaczy, że gorzej. Okularów nie nosi często, raczej w ogóle, ale teraz musiała, bo od nowych soczewek dostała zapalenia spojówek. Powiedziałem jej, że w okularach nie wygląda źle, sam nie wiem czy skłamałem. Gdy zrównaliśmy się z jej domem zaprosiła mnie do środka, ale prędzej z uprzejmości niż z rzeczywistej ochoty. Odmówiłem rzecz jasna i rzuciłem, że innym razem wpadniemy na wino. Przecież i tak nie piję, więc wszystko się zgadza.
   W Boguchwale na światłach obok kościoła gościu osobówką wyciął z dziesięć słupków. Nie wiem do końca co się stało, bo akurat nie widziałem przyczyny zdarzenia, ale kasowania ostatnich słupków nie przegapiłem.


   Na leśnym odcinku, oprócz sarny, dogoniłem jakiegoś młodego rowerzystę. Wyprzedziłem go, ale ten zaraz wziął na mnie odwet i wrócił na prowadzenie. Szkoda mi było haratać napęd i starać się go znowu wziąć, bo cały czas mam problem z przerzutką i tym razem również tak było. Ale w sumie usprawiedliwianie się jest dla ciot, więc wystarczy.
   Po powrocie Mysia do mnie:
- Dzisiaj w telewizorze była mowa o cudach-po zastanowieniu-a, ty nie wierzysz, no ale mówił ten fajny taki...
- Ziemiec?
-O tak, Ziemniec. Pytał księdza czy te cuda to istnieją. No a on mu na to, że cuda dzieją się codziennie. Nawet jak gdzieś się jedzie i wraca się cało, to już jest cud. I ją sobie tak pomyślałam żeby Ci powiedzieć...

W sumie cały czas na pętli Julia Marcell - Andrew głownie przez miło plumkający bas i jedną zwrotkę:
Droga napalona singielko z mojej okolicy
widziałam twoje zdjęcie na szybach samochodów.
Ukradnijmy jeden z nich i ucieknijmy tak daleko,
gdzieś do kraju, w którym nie da się już wyspowiadać.
Rower:Batavus Cayuca Dane wycieczki: 159.50 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]